Kronika: Dziennik Tywina Lannistera

Przygotowane pod panowaniem władcy: Tywin Lannister.

czwartek, 17. sierpnia Anno Domini 1417

Księstwo: Lannister

Świat ukończony. Po 15 miesiącach. A przemyślenia z tych 15 miesięcy poniżej...
Dla lepszej orientacji załączam mapkę świata. Początkowe osady na zachodnim wybrzeżu, w centrum.

https://zapodaj.net/images/859242ccc0699.gif

Indeks wpisów:
09/05/2016 (5 dzień trwania świata, 309 ludzi, 2 osady)
15/05/2016 (11 dzień trwania świata, 322 obywateli, 2 osady)
26/05/2016 (22 dzień trwania świata, 396 obywateli, 2 osady)
05/06/2016 (32 dzień trwania świata, 451 obywateli, 2 osady)
02/07/2016 (60 dzień trwania świata, 676 obywateli, 2 osady)
28/07/2016 (86 dzień trwania świata, 1060 obywateli, 3 osady)
21/08/2016 (109 dzień trwania świata, 1496 obywateli, 4 osady)
10/09/2016 (129 dzień trwania świata, 2071 obywateli, 8 osad)
22/09/2016 (131 dzień trwania świata, 2203 obywateli, 8 osad)
29/10/2016 (178 dzień trwania świata, 2915 obywateli, 10 osad + 5 wiosek)
26/11/2016 (206 dzień trwania świata, 3793 obywateli, 12 osad + 6 wiosek)
29/12/2016 (239 dzień trwania świata, 4769 obywateli, 14 osad + 7 wiosek)
17/01/2017 (258 dzień trwania świata, 4419 obywateli, 14 osad + 7 wiosek)
22/01/2017 (263 dzień trwania świata, 4544 obywateli, 16 osad + 7 wiosek)
10/02/2017 (282 dzień trwania świata, 4992 obywateli, 18 osad + 10 wiosek)
09/03/2017 (309 dzień trwania świata, 6010 obywateli, 20 osad + 13 wiosek)
27/03/2017 (327 dzień trwania świata, 6597 obywateli, 22 osady + 14 wiosek)
11/04/2017 (342 dzień trwania świata, 7304 obywateli, 28 osad + 14 wiosek)
24/05/2017 (385 dzień trwania świata, 9544 obywateli, 33 osady + 15 wiosek)
13/06/2017 (405 dzień trwania świata, 10812 obywateli, 34 osady + 15 wiosek)
07/07/2017 (429 dzień trwania świata, 11380 obywateli, 39 osad + 15 wiosek)
11/07/2017 (433 dzień trwania świata, 11430 obywateli, 40 osad + 15 wiosek)
01/08/2017 (454 dzień trwania świata, 12930 obywateli, 45 osad + 20 wiosek)
12/08/2017 (465 dzień trwania świata, 13962 obywateli, 48 osad + 20 wiosek)
15/08/2017 (468 dzień trwania świata - ostatni, 14269 obywateli, 50 osad + 20 wiosek)



09/05/2016 (5 dzień trwania świata, 309 ludzi, 2 osady)

Rok minął, odkąd wygrałem ostatni świat w Laventharze jako smok-jajcarz Boromir z Lenthavaru. Przez ten czas nie zagrzałem nigdzie miejsca na dłużej, a pewnie i odpoczynek był mi potrzebny.
Ponieważ pamiętam, jak wiele czasu pożera Laventhar, szczególnie w bardziej zaawansowanej fazie rozgrywki, nie angażowałem się w świat rycerzy. Tak jest i tym razem - grałem sobie w Megalomanii, gdzie reguły są z grubsza te same co w oryginalnym Lavie, z paroma usprawnieniami technicznymi.


Ale ruszył świat odkrywców w klimacie Gry o Tron. I o ile świat rycerzy w tym klimacie parę lat temu odpuściłem (choć terminowałem jako zastępca), to do tej pory zdążyłem 'pożreć' wszystkie 5 książek z sagi Martina, które do tej pory wyszły. No i gdy grając sobie w świecie odkrywców (jakimś małym księstwem z 2 osad) zobaczyłem, że otwiera się nowy w klimacie GoT, to od razu wziąłem sobie Lannisterów. I po dzisiejszych wspominkach o działaniach jako Boromir, postanowiłem spróbować znów napisać pamiętnik.

Tedy zostałem Tywinem Lannisterem. Górnikiem. Stolica rodu Carterly Rock może być przecież jedynie w górach, więc musiałem być górnikiem. A Lannistort musi być nad wodą, stąd drugie miasto jest nadmorskie - i to z łąką! Start więc obiecujący. Układ miast wygląda kubek w kubek jak na tych słynnych "mapach świata Gry o Tron", które można znaleźć w Internetach. Na zachodzie mam wielką wodę. Zobaczymy, czy na południu będę miał Tyrellów, a na zachodzie Arrynów.

Dookoła widzę jeszcze 3 (!) złoża rudy. Szkoda, że nie węgla.
Na początek zburzyłem kopalnię rudy, na razie jej nie potrzebuję, a trochę drewna szczególnie na początku bardzo się przyda. No i buduję irygacje, a to trochę z racji na fakt, że tuż po objęciu tronu wyjechałem na parę dni i zaglądnąłem tylko raz - by po zakończeniu budowy zlecić budowę kolejnej.

Przyrost odpaliłem w nadmorskiej osadzie. Część wojska wysłałem do oblężenia i zdobycia osady niezależnych (by połapać niewolników - przydadzą się). Swoją drogą chyba czas odkurzyć mój kalkulator produkcji w osadach...

15/05/2016 (11 dzień trwania świata, 322 obywateli, 2 osady)
Mam w okolicy dwie osady niezależnych, które postanowiłem bezkrwawo podbić. Czyli oblegać, poczekać aż morale spadnie do ujemnego i zaatakować z rozkazem „walcz od trzeciej rundy”. Wtedy wszyscy powinni dostać się do niewoli, a przyda mi się zastrzyk niewolników w wysokości około 40 ludzi. Do jednej osady jeszcze nie dotarłem, ale w drugiej morale już spada.

Jak dotąd żadnych sąsiadów nie spotkałem. Odkryłem jedno górskie źródełko na północy, ale teren jest ciężki i odkrywanie idzie wolno.



26/05/2016 (22 dzień trwania świata, 396 obywateli, 2 osady)
Nudno. Odkryłem dwa państwa na południu, ale obydwa nieobsadzone na tronach. Zwiadowcy wleźli jednocześnie do miast startowych nie będących stolicami i obydwa miały tyle samo mieszkańców i takie same morale. Jedno z nich jest nadmorskim lasem i pewnie będzie to pierwszy cel dla mojej armii. Wobec pustego tronu to chyba lepszy wybór, niż zasiedlać któreś ze znalezionych pustych źródełek.
Według wieści pewnie jestem dość do przodu. Świątynie i tawerny w obydwu osadach już postawione, irygacje i myśliwi wybudowani do wystarczającego poziomu (na razie wystarczającego), tartaki również. Budujemy garbarnie i warsztaty, niebawem uzbroimy zielone wojsko w łuki i pójdziemy na południe na leśnego sąsiada.
Aha, zapomniałbym. Wyprawy na osady niezależnych przyniosły mi 40 niewolników osadzonych już w stolicy. Bardzo przydadzą się, szczególnie na początku rozgrywki. A odkryłem już kolejną osadę niezależnych na horyzoncie.


05/06/2016 (32 dzień trwania świata, 451 obywateli, 2 osady)

Jaki tu spokój, nananana…. Nic się nie dzieje, nananana….
Powolny rozwój. I wysłanie wojska do zdobycia kolejnej osady niezależnych. Zacząłem niedawno produkcję łuków, pewnie za kilkanaście dni pójdę na południe zająć leśną osadę nieistniejącego sąsiada. Drewno bardzo się przyda, choć jeszcze nie wiem, czy do produkcji włóczni, czy by stawiać smolarnie w okolicy. Ale nie ma co dzielić skóry na żywym niedźwiedziu, bo gdyby ktoś się pojawił, to może być kiszka. Dlatego trzeba zebrać jeszcze z 50 łuków i trochę zielonych golców, zanim tam pójdę.


02/07/2016 (60 dzień trwania świata, 676 obywateli, 2 osady)
Postanowiłem działać. W ciągu miesiąca poznałem kilku dalszych sąsiadów, na szczęście ten najbliższy ciągle jest nieaktywny. Zmobilizowałem 200 ludzi i idę oblegać, a potem zdobyć jego stolicę. Co ciekawe, jest to nadmorski step, więc jest to konny. Ale żeby nadmorska osada była stolicą? Chyba jakiś błąd się wdał podczas tworzenia mapy.
Poza oddziałem startowym mam 100 łuków. Ale nie zamierzam strzelać, chcę oblec osadę, poczekać aż morale spadnie – i wtedy wziąć bez jednego wystrzału. Jak będzie – zobaczymy.


28/07/2016 (86 dzień trwania świata, 1060 obywateli, 3 osady)
Pierwsza osada zajęta. Już jakiś czas temu, ale niewiele się działo i nie miałem co pisać. Podszedłem wojskiem pod stolicę Crakehall – nadmorski (!) step. Miałem prawie 200 ludzi. Poczekałem, aż morale spadnie do ujemnego i wtedy zaatakowałem. Dzięki temu mam obecnie w osadzie ponad 200 niewolników – stąd taki skok ludności państwa. I stadko koni do rozrodu, jak dostarczę kamień i trochę zadbam o rozbudowę żywności/morale, to postawię stajnię.
Obecnie oblegam drugie miasto. Nie spieszyło mi się, zresztą po co, skoro tron pusty? Teraz czas na nadmorski las. W ogóle fajne będę mieć zestawienie: 4 osady, z czego 3 nadmorskie, jedna osada w górach, a druga w lesie. Będzie się sprawnie rozbudowywało miasta. Pamiętam, jak w Lenthavarze miałem stolicę w górach. Postawiłem tam kamieniołom i do samego końca gry kamienie z tegoż miasta zaopatrywały całe państwo. Tutaj będzie tak samo.
Loki na forum wspominał, że jest 11 aktywnych władców. Jak dotąd jedno państwo ‘Dzicy zza Muru’ już poszło w mroki dziejów. Ale wedle jego słów ja jestem drugi do podbicia sąsiada.



21/08/2016 (109 dzień trwania świata, 1496 obywateli, 4 osady)
Druga osada zajęta już jakiś czas temu. Również bezproblemowo. Obecnie wysłałem wojsko, by zająć osadę Cleganów, których tron również jest opuszczony – miasto jest oblężone i morale już zaczęło spadać. Swego czasu Clegane do mnie napisał krótki list w stylu „witam”, ale poza tym nic się nie dzieje.
W kwestii rankingów, prowadzę w sile i supremacji. Ale jeszcze nie w liczbie osad. Chociaż jak tak dalej pójdzie, to na dniach zdobędę piątą osadę i zaczaję się na szóstą u Cleganów – widzę drugą osadę, w której jest 370 ludzi i morale samo spada.



10/09/2016 (129 dzień trwania świata, 2071 obywateli, 8 osad)
Minęły trzy tygodnie, podczas których zdobyłem dwie osady Cleganów - i założyłem dwie swoje osady. Każda z 4 zdobytych dotąd osad była zdobywana w taki sam sposób - czekam, aż osadnicy zaczną głodować, morale spadnie do ujemnego - i wtedy wydawałem szturm, ustawiając rozkaz wojsku, by czekali przez 3 rundy. W ten sposób wszyscy osadnicy idą w kajdany, zwiększając ogólną liczbę obywateli. W ten sposób obecnie pomieszkuje u mnie 440 Clegańczyków i 410 Crakehallczyków. Czyli 2/5 ludności, to niewolnicy.
Na południu mam Tyrellów, których władca jest aktywny i coś popisywał do mnie. Podejrzewam, że będzie to mój kolejny przeciwnik, ale tym razem już nie za darmo. Geograficznie sytuacja wygląda bowiem tak, że od północy i wschodu mam góry, a na południe ku Tyrellom są stepy i łąki.
Zaczynam powoli konsolidować państwo i budować przemysł zbrojeniowy. Na razie tylko włócznie i pancerze skórzane, wolę przygotować podstawową broń, zanim zacznę budować przemysł żelazny. A przemysł żelazny będzie piękny - stolicę mam na złożu rudy, a poza nim są jeszcze 3 złoża w okolicy! Niestety na widoku tylko jeden węgiel, dość daleko od moich ziem, ale widoczny będzie z mojej nowej osady. Ale za to dwie z moich osad są w lesie, w okolicy nieco lasu również jest, więc podstawa do budowy przemysłu smolarskiego będzie. Na razie jednak włócznie i pancerze, by uzbroić wojsko, które powoli się szkoli i tworzy.
W świecie w wieściach ciągle 14 tysięcy ludzi, więc wygląda na to, że mam koło 1/7 ludzi na świecie, przy 19 państwach. W rankingu siły również przoduję. Wprawdzie w osadach jestem drugi (najnowszy ranking nie uwzględniał dwóch ostatnio zdobytych osad), ale wyprzedzająca mnie Nocna Straż jest dopiero piąta - pewnie nie brali tylu niewolników.
Swoją drogą ciekawa sprawa z tym rankingiem. Nie ma konkretnych liczb, ale pokazuje ogólny stan państw w świecie. Ranking pozwala też trochę przeanalizować sytuację. Ranking jest z 29 sierpnia, a w nim na 12-tym miejscu są Cleganowie, którzy wtedy mieli około 500 ludzi. Ranking siły z 29 sierpnia wygląda tak:
1. Lannister, 2. Cassel, 3. Martell, 4. Frey, 5. Nocna Straż, 6. Tyrell, 7. Dayne, 8. Tully, 9. Arryn, 10. Umber, 11. Karstar, 12. Clegane, 13. Baratheon, 14. Cerwyn, 15. Bolton, 16. Targaryen, 17. Greyjoy, 18. Stark.
Na pewno więc państwa poniżej Cleganów się nie liczą, pewnie to te opuszczone. Oczywiście pod sprawną ręką mogą się jeszcze odrodzić, coś zająć w okolicy, a nie niepokojone zacząć się liczyć w walce o supremację. Póki co jednak muszę się trochę skonsolidować, wysłać zwiadowców i znów ruszyć do walki.



22/09/2016 (131 dzień trwania świata, 2203 obywateli, 8 osad)
Dzisiaj w wieściach stuknęło 16 000 ludzi. Czyli w świecie będzie jakieś 15 tysięcy mieszkańców. Aktywnych księstw jest 14, a najmniejsze ma 4 razy mniej ludzi jak ja, czyli pewnie dwie pełne osady + garnizony. Mam mniej-więcej 1/7 ludności świata. Ach, jak ja lubię takie statystyki!
Postawiłem drugą stajnię w księstwie. Poczekam jeszcze z tydzień, niech się koniki nieco rozmnożą – i wybiorę się na konny zwiad po świecie. Na razie mam 12 w jednej stajni, 35 w drugiej. Swoją drogą dobrze byłoby ów zwiad wyekwipować w pełne uzbrojenie drewniane – pancerze, tarcze, włócznie.
Niestety piesze zwiady jedno-ludzikowe giną wyrzynane przez niezależnych. Nie odkryłem nic ciekawego ostatnimi czasy.



29/10/2016 (178 dzień trwania świata, 2915 obywateli, 10 osad + 5 wiosek)
Trochę czasu minęło. I parę spraw się wydarzyło. Otóż na południu Tyrellowie zostali pobici przez Dayne. Widziałem oddział 100 ludzi z kuszami. Wprawdzie nie sądzę, by chcieli się szybko na nas wyprawiać, ale warunki terenowe są takie, że pewnie będziemy kolejni na ich drodze. Mam tylko nadzieję, że nieprędko to nastąpi.
Na północy natomiast miałem małą spinę z rodem Tully. Straciłem 50 ludzi i nieco towarów, gdy obydwaj postanowiliśmy zająć jedno i to samo źródełko. Było to ze 2 tygodnie temu i od tej pory nie widziałem ich już – a swoją wieżę mam tuż na południe od spornego źródełka.
Stworzyłem oddział kawalerii i zwiedzam okolicę. Kilka źródełek poznałem i ostatnimi dniami założyłem dwie kolejne osady. Szybko moje państwo się zaludnia, pewnie niebawem przyjdzie czas na podboje i/lub zajmowanie kolejnych źródełek. Baratheonów widziałem na dwóch pustych źródłach, ale oddziały są na niziutkim morale – najwyraźniej władca wysłał osadników i porzucił tron. Nie atakuję tych oddziałów, póki co muszę trochę skonsolidować państwo, na horyzoncie mam kolejne wolne źródełka i nieco nieodkrytego terenu w pobliżu nowej osady, gdzie niebawem podejdą moi kawalerzyści. A i zapewne kolejny 50-osobowy oddział kawalerii niebawem sformuję i wyślę na zwiad w kierunku Dayne.
W gospodarce tymczasem wreszcie zacząłem budować przemysł żelazny. I pobudziłem ogólnie przemysł broni drewnianej i skórzanej, bo trochę to zaniedbałem. Jednak w odkrywcach nie działa się tak, jak w rycerzach, choćby z racji na niewielką aktywność listową sąsiadów. Ale teraz trochę to buduję, a to też dzięki mojemu staremu narzędziu do optymalizacji produkcji w osadach. Okazało się, że mam wiele niewykorzystanych mocy przerobowych i grzechem byłoby to tak zostawić. W ciągu ostatnich kilku tygodni postawiłem: 5 poziomów garbarni, 2 kopalnie rudy, smolarnię, 12 irygacji, 12 tartaków, 4 kuśnierzy i 1 zbrojownie. Kuźnica i kolejne warsztaty do kucia tym razem kusz a nie łuków, będą w dalszej kolejności.
W samym państwie wreszcie wynarodowili mi się pierwszy niewolnicy Crakehall. Trwa dobre 3 miesiące, zanim mieszkańcy zajętej osady przejdą na naszą stronę, trzeba więc być cierpliwym. Ale i tak obecnie mam u siebie 432 Cleganów, 203 Crakehallów i 248 niezależnych. Na przejście na moją stronę reszty Crakehallów poczekam jeszcze ze 2 tygodnie, Clegane to sprawa 5-6- tygodni, około połowy niezależnych dołączy na dniach.



26/11/2016 (206 dzień trwania świata, 3793 obywateli, 12 osad + 6 wiosek)
Niewiele się wydarzyło w ciągu miesiąca. Ciągle nic nie walczyłem w świecie - ale po co, skoro ciągle są do osiedlenia puste źródełka w okolicy? Dwa oddziały zwiadowcze wędrują po Westeros, poznałem Arrynów i Freyów, ale na razie bez większych interakcji. Choć przyznam, że zaciekawiła mnie jedna z osad Freyów - chatka w lesie, poza źródłem, z chatą myśliwską, studnią i dwoma tartakami. Muszą cierpieć na niedobór drewna.
Sam nie do końca wiem, co robić. Z jednej strony mam na widoku cztery złoża węgla, położone na południowo-wschodnich rubieżach państwa, a które to okolice zaczynam osiedlać swoimi ludźmi (ciągle w okolicy jest jedno wolne źródełko), a blisko są Baratheonowie, gdzie chyba nikt nie włada.
Zacząłem rozbudowywać przemysł żelazny. Na razie ni ma tego wiele i szczerze przyznam nie za bardzo wiem, gdzie go instalować. Ogólnie państwo nie jest jakoś specjalnie zoptymalizowane, ale nie mam zapału działać w odkrywcach na całego. I to w sumie dobrze, bo Lav potrafi być baardzo czasochłonny. A tego wolałbym uniknąć.
Wygląda na to, że mam koło 20% ludności świata. A na pewno niebawem będę mieć. Może kiedyś zechce mi się usiąść ze swoim kalkulatorem i poprzeliczać, jaką broń produkować w których regionach państwa. Bowiem państwo z 12 osadami, gdzie w ciągu najbliższych kilku tygodni założę kolejne 2-3 osady, to już zaczyna się robić moloch.




29/12/2016 (239 dzień trwania świata, 4769 obywateli, 14 osad + 7 wiosek)
Nareszcie coś się zaczęło dziać.
W ciągu miesiącegaa założyłem dwie osady, ale nie zacząłem eksploatować złóż węgla, położonych w południowo-wschodnim zakątku państwa. Drugi konny regiment zaczął zwiedzać okolicę, gdzie natknąłem się na oddziały kawalerii Martellów. Książę Dorne chyba się nieco wkurzył na moją obecność, bo podesłał bliżej kilka regimentów konnicy i teraz spaceruje po obrzeżach mojego państwa, ale póki co głębiej się nie zapuszcza.
Zacząłem go denerwować w listach i postanowiłem, że to będzie mój cel wojenny. Chciałem się wprawdzie wyprawić na północ na Tullych lub na wschód na Baratheonów (chyba obydwa trony są opuszczone), ale w sumie więcej zabawy będzie z Martellami. Tym bardziej, że sami zaczynają nas drażnić swoimi oddziałami.
Zatrzymałem przyrost w 3 osadach, przyrost pozostawiłem tylko w 3. W wojsku mam obecnie 1619 żołnierzy (w praktyce mniej, bo jakiś 100 spaceruje po państwie w formie łańcuszków), z czego olbrzymia większość maszeruje na front południowy.
Strategia na wojnę jest taka, by w osadach na południu potworzyć trochę oddziałów rekrutów i wyjść z miasta, by produkować żywność na działania wojenne. I tworzyć łańcuszki (lub wykorzystać już istniejące), które z tychże osad doprowadzą powstającą broń i żywność na południe, ku oddziałom idącym na Martellów.
Załączam mapkę, stan na dzisiaj. Widać grupę wojsk idących z kierunku Acorn Hall poprzez przesmyki między górami na południe - są to wojska lepiej wyćwiczone. A także zaznaczone na czerwono 3 regimenty konnicy Martell.
W rankingu siły Martellowie są na 6 miejscu. W liczbie osad na 7 miejscu. Ale mają za to masę kasy (2 miejsce), w odróżnieniu ode mnie (20 miejsce). Ale i tak budżet mam na plusie, z zapasem 3 osad gotowych do opodatkowania. Będę z tego zapewne sukcesywnie korzystał.
Bilans wojskowy na dziś: piechota - 1432, konnica - 184, wóz transportowy - 3.
żółtodzioby 1167
doświadczeni 321
weterani 130
sławni wojownicy 1
Żołd tygodniowy: 2326.



17/01/2017 (258 dzień trwania świata, 4419 obywateli, 14 osad + 7 wiosek)
Ach, dzieje się! Najpierw pogoniłem kota Martellom. Pojawili się w 3 oddziały kawalerii 50-osobowe, całkiem nieźle wyekwipowane. Udało mi się pochwycić dwa z nich i wybić, niestety jeden uciekł.
W międzyczasie zebrałem armię tysiąca ludzi i poszedłem na południe, gdzie spodziewałem się ujrzeć osady Martellów. A tutaj klops, pomerdała mi się geografia i okazało się, że tam siedzi ród Dayne, który pokonał Tyrellów. Śmieszna sprawa, ale skoro już stałem na granic, to postanowiłem iść dalej. Dayne byli w rankingu mniej-więcej tam gdzie Tyrellowie. Ale teraz widzę, że radzą sobie od nich trochę lepiej.
Sporo się w moim prywatnym życiu dzieje i nie miałem wiele czasu na władanie, ale wojsko sobie jakoś tam szło na południe i dość przypadkowo doszło do starcia: 855 moich (200 kusz, 500 łuków, strzelcy w pancerzach, 400 włóczni), przeciwko 740 wojownickom Dayne. Wśród nich 300 kozaków, z których 150 była z mieczami, kolczugami i tarczami, druga połowa z tarczami, a wszyscy włócznie. Do tego 260 kuszników, ale bez ochrony. I golcy.
Dayne rozkazał swoim szturmować, a kusznikom strzelić i potem walczyć. Ja kazałem strzelać. Rezultat był taki, że nadspodziewanie łatwo wygrałem.
1. W pierwszej rundzie 260 kuszników Dayne, którzy dzień wcześniej jeszcze byli osadnikami, usiekli tylko 70 moich. A moi ubili 140 wrogów. Mówiłem, że Dayne byli bez pancerzy? Aha, a bitwa w górach, moje wojsko miało sporo łuków.
2. W drugiej rundzie moi łucznicy ubili jeszcze 50 Dayne.
3. W trzeciej rundzie szturmujących 350 Dayne zabiło 160 moich, tracąc tylko 60 swoich. Stan po 3 rundzie to 616 vs 501. Ale z tego 200 golców Dayne dopiero idzie do walki.
4. A jednak owych 200 golców do walki nie dotarło, bo uciekło z pola walki. Mając 531 vs 271 w zwarciu, przy dużo większym zmęczeniu mniej licznego przeciwnika (średnio 24% u mnie vs 37% u Dayne) musiało mi dać zwycięstwo. Tym bardziej, że miałem więcej włóczni, a także jakieś 30 toporów i kolczug dla najlepszych wojowników.
5. Po kolejnych kilku rundach walki pozostało mi 371 wojowników. I masa koni, bo Dayne zostawili mi ich ponad 200. Do tego prawie 500 żywności, co szczególnie cenne, bo moi prawie już głodowali. Dobrze, że Dayne o tym nie wiedział, bo musiałbym się wycofać... Dobrze, że zająłem kilka wiosek niezależnych, które spokojnie sobie stały od początku świata. W jednej takiej na łące zebrałem ponad 300 jednostek żywności. Bez tego byłoby ciężko.
A poniżej zmiana stanu mojego wojska po bitwie, w stosunku do stanu sprzed 3 tygodni.
17/01/17 po bitwie 29/12/16 zmiana
żółtodzioby 786 1167 -381
doświadczeni 250 321 -71
weterani 204 130 +74
sławni wojownicy 83 1 +82
1323 1432 -109

A najciekawsze jest to, że wielu moich najlepszych żołnierzy nie brało udziału w walce (brakowało większości weteranów, do tego jakieś 100 doświadczonych jest rozrzuconych po państwie), bo nie zdążyli wrócić z konnego zwiadu.
Co teraz? Gonię wojskiem zdobywać osady Dayne. Trzeba kuć żelazo póki gorące.



22/01/2017 (263 dzień trwania świata, 4544 obywateli, 16 osad + 7 wiosek)
I dwie osady do przodu. I kolejna już na horyzoncie - pewnie będę oblegał do ujemnego morale, by spróbować tanim kosztem przejąć niewolników.
Zacząłem budować przemysł zbrojeniowy żelazny w okolicach Tumbleton i Fawnton (tam jest kilka złóż węgla). Zanim przetransportuję zachomikowane 250 sztuk rudy w ten rejon, powinny powstać pierwsze kopalnie i kuźnie. Niebawem będę mógł nieco uwolnić przyrost, ale najpierw chcę skończyć sprawę z Dayne. I postawić nieco akademii wojskowych/strzeleckich, trzeba będzie przetrawić to zdobyte doświadczenie.



10/02/2017 (282 dzień trwania świata, 4992 obywateli, 18 osad + 10 wiosek)
Podbijania Dayne ciąg dalszy. Póki co mam cztery osady zdobyte i jeszcze kilka wiosek z kopalniami. Generalnie Dayne mieli fajnie rozbudowany przemysł żelazny. Jestem zdziwiony, że tak kiepsko zagospodarowany. Rozwijam go trochę, bo sporo moich osadników już przybyło na te ziemie, a jeszcze idą kolejni. Odpalę przyrost w Starym Mieście - nadmorskim stepie, usytuowanym w południowej części zdobytego terenu.
Póki co trwa oblężenie kolejnego z miast. Jest tam 300 Dayne i jeszcze 80 wojowników, morale spadło już do poziomu 2. Liczę na wielu niewolników, ale jak będzie - zobaczymy.
Swoją drogą na północ ciekawe wieści. Ród Tullych poszedł w mroki dziejów, a to był mój sąsiad. Spodziewałem się zastać tam Freyów, którzy są populacyjnie trzeci na świecie. Zacząłem fortyfikować północne osady, wysyłać tam broń i żywność. A gdy zebrałem oddział konnych zwiadowców, to spotkałem... ród Greyjoy! Ot, ciekawostka.
Będzie trzeba się z nimi jakoś porozumieć. Póki co, gdy wojsko jest zaangażowane na południu, wolę mieć spokój na północy. Swoją drogą chyba dobrze byłoby mieć bufor od Freyów... póki co! Bo jak uporządkuję sytuację na południu, to z chęcią przetrenuję wojsko, dozbroję w broń żelazną i pomaszeruję na północ.



09/03/2017 (309 dzień trwania świata, 6010 obywateli, 20 osad + 13 wiosek)
Cztery osady Dayne przejęte, a ostatnio również dwie osady Martellów. Gdy przypadkowo nasz zwiad wszedł na ich ziemie, władca porzucił tron. Leszcz. Niebronione państwo straciło najsilniejsze regimenty w osobnych bitwach. A miał czym stawiać opór.
Wygląda na to, że dotarłem na granicę południowych ziem. Jeszcze potrwa ładnych parę tygodni, zanim dobiję do końca Dayne (mają ciągle dwie osady), oraz pobiję Martellów (póki co znam dwie osady), ale nie ma tam wiele ciekawej zabawy.
Pewnie ciekawiej będzie na północy. Gdy wyczyszczę południe, to wojsko pójdzie na północ i skieruje się na Freyów. Walder wyraźnie nie chce konfliktu, bo wycofał swoje wojska od razu na naszą prośbę.
Spróbuję na południu podbić Dayne, Martellów do końca, oraz zająć osady Baratheonów. Wtedy będę mógł skupić się na gigantycznej wyprawie na północ. 200 weteranów, 200 sławnych, 130 doświadczonych. A wszyscy kolczugi, tarcze, miecze lub topory.
Silny przemysł odziedziczyłem po pokonanych przeciwnikach. Tygodniowa produkcja to 30 kolczug i 30 toporów.
Obecnie mam: 700 koni, 600 kusz, 400 kolczug, 1500 pancerzy, 260 mieczy, 80 toporów, 1200 włóczni, 400 tarcz. Porównując to z wieściami, mówiącymi o 800 kolczugach, 200 mieczach i 60 toporach konkluduję, że posiadam połowę kolczug i wszystkie miecze i topory. A także wszystkie tarcze. Jak się wybierzemy na północ, to nasi zwarciowcy będą siać zniszczenie.



27/03/2017 (327 dzień trwania świata, 6597 obywateli, 22 osady + 14 wiosek)
Frey uderzył na Greyjoy'ów. Władca wody prosił o pomoc, ale moja pomoc będzie polegać na nieingerowaniu. Pozałatwiam sprawy na południu i wtedy będę mógł skupić się na północy.
Odkryłem bowiem niemal całe południe świata i wszyscy władcy są pobici. Dayne mają 2 osady, Baratheonowie 2 osady, Martellowie 4. Ale zajęcie ich wszystkich to tylko kwestia czasu. Obecnie oblegam osadę Baratheonów, chyba patron postanowił też powalczyć, bowiem zaatakował mój oddział oblegający. Nie chce mi się czekać na spadek morale, jutro zajmę osadę i pomaszeruję na drugą.
Mówiłem, że odkryłem "niemal" całe południe. Ciągle są pewne białe plamy, które powinny leżeć tuż nad oceanem, ale kto wie... Może jest jakieś przejście do kraju Dothraków? Choć niby takich państw nie ma i powinno być tylko Westeros. Chcę rozwiązać kwestię południa i pomaszerować wszystkimi wojskami na północ ku Freyom. Niestety pamiętam casus Srebrnej Kompanii za czasów Lenthavaru, gdy władcy pozostawiłem jedną osadę na końcu świata, a którego wojska w najmniej odpowiednim momencie wyszły w cienia i w sile 250 ludzi zrobili mi spustoszenie w zupełnie niebronionych osadach.
Podoba mi się rubryka "bilans" dla państwa. Dziennie 10 toporków, 6 kolczug, 10 kusz. Nieźle. Ale jak to potem przetransportować na północ?
Chyba sensownych graczy w świecie poza mną jest trzech, ewentualnie czterech. Martellowie są na szóstym miejscu w rankingu, a mają ledwie 4 osady i tron został opuszczony.



11/04/2017 (342 dzień trwania świata, 7304 obywateli, 28 osad + 14 wiosek)
Skąd taki skok w liczbie osad (+6 w dwa tygodnie)? Zająłem dwie osady Baratheonów, jednocześnie wysyłając ich w mroki. Zająłem dwie kolejne osady Martellów, którym pozostały dwie osady, podobnie jak i Dayne. I założyłem dwie osady na źródłach.
Według moich obliczeń do końca kwietnia powinienem zakończyć podbój południa świata i zająć brakujące osady.
Dzisiaj wynarodowił się pierwszy z wziętych do niewoli dowódców Martellów. To jeszcze ten, którego wziąłem do niewoli, gdy oddziałami kawalerii próbowali harcować po moich ziemiach. W niewoli jeszcze dwóch Dayne i jeden Martell. Będę mieć sporo dowódców.
Swoją drogą na północy Greyjoy trzyma wojska, ale Frey go nie atakuje. Dość spokojnie tam jest, choć przerzuciłem część wojsk z południa. Gdy zakończę nudne podbijanie południa, podtrenuję wojsko i dozbroję, to pomaszerujemy na północ. Ale to jeszcze długi czas…



24/05/2017 (385 dzień trwania świata, 9544 obywateli, 33 osady + 15 wiosek)
Trochę się pomyliłem w szacunkach co do daty końca podboju południa. Jednak postanowiłem poczekać z zajmowaniem ostatniej, upchniętej w kąt osady Dayne – poczekałem, aż morale spadnie, by zdobyć wielu niewolników. A poza tym pojawił się tam władca, który postanowił przynajmniej spróbować napsuć trochę krwi, jednak poza stratą czasu nie straciłem w zasadzie nic więcej.
Parę dni temu zdobyłem ostatnią osadę Dayne. Mam tym samym w niewoli około 460 Dayne i jeszcze 400 Martellów. Martellów, którzy mnie nie licho zaskoczyli. Gdy sądziłem, że wszystkie ich osady są zajęte, wysłałem swoich osadników do źródełka odkrytego dawno temu – ostatniego nie zajętego na południe od granicy z Freyami. Osadników powysyłałem i o nich zapomniałem. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy dotarli na miejsce, a ich oczom ukazało się miasto liczące grubo ponad 300 ludzi! Niemal połowa z nich to niewolnicy na kilka dni przed wynarodowieniem. Obległem ich osadnikami i czekam, aż spadnie morale. Choć wygląda na to, że mogę nie doczekać ujemnego morale przed wynarodowieniem. Muszę być bardzo ostrożny, by przypadkiem niewolnicy nie stali się Martellami, zanim nie podbiję osady.
Ale ta osada nie zmienia obecnych działań. Po zajęciu ostatniej osady Dayne, południe mam bezpieczne. Chcę oczyścić trasę z południa na północ i stworzyć szlak przerzutowy. Aby to ziścić, zorganizowałem sobie nadmorską łąkę bardzo na południu (dawna osada Martellów) tak, by mieć tam samych swoich obywateli uwolnionych od podatków, oraz ze stajniami. Rodzące się konie i ludzie będą wędrować na północ, zbierając produkowaną broń żelazną. A także luzować bardziej doświadczone garnizony.
Trochę potrwa, zanim będę chętny do wyruszenia na północ z uderzeniem na Freyów i Greyjoyów. Póki co widziałem, że Greyjoy zmobilizował kilkuset ludzi i ruszył nimi w głąb Freyów. I to mi pasuje. Będę przygotowany jak nie wiem co, by ruszyć dalej.
Swoją drogą, wieści ze świata ciągle mówią o około 25 tysiącach ludzi. Ja mam 9,5 tysiąca, więc zbliżam się do 40%. Pewnie w razie ofensywy czy jakiejś rzezi na północy, wygram świat odkrywców. Choć to nie jest szczególny powód do dumy, to zawsze przyjemnie.
Co do towarów w państwie, to okienko bilansu jest genialne! Przeklejam poniżej podsumowanie, czyli okienko bilansu „ma”. Jeśli wieści mówią o 3000 kusz w świecie, a ja mam 1/3 z tego (1000 kusz jest w magazynach), jeśli wieści mówią o żołnierzach używających 800 kolczug, 600 tarcz, 300 mieczy i 100 toporów… to znaczy, że praktycznie cała broń żelazna należy do mnie. Muszę to tylko przetransportować na północ, do wojsk koncentrujących się przed wojną. Szykuje się masakra północy, dokonana przez wojska Lannisterów.
Towar Liczność Rodzaj
łuk zwykły 1 983 Broń drewniana
pancerz skórzany 2 740 Broń drewniana
maczuga 469 Broń drewniana
włócznia 2 479 Broń drewniana
tarcza skórzana 704 Broń drewniana
kusza 1 374 Broń żelazna
kolczuga 838 Broń żelazna
zbroja łuskowa 7 Broń żelazna
miecz 261 Broń żelazna
topór 292 Broń żelazna
rohatyna 18 Broń żelazna
tarcza metalowa 42 Broń żelazna
ruda żelaza 1 014 Przemysł żelazny
węgiel 464 Przemysł żelazny
żelazo 577 Przemysł żelazny
konie 1 494 Transport
części wozu 144 Transport


13/06/2017 (405 dzień trwania świata, 10812 obywateli, 34 osady + 15 wiosek)
A więc południe podbite. A wojsko stoi u wrót północy.
Greyjoy najechał pokonanego Freya, a ten w zasadzie nic nie robi. Jednak armia Greyjoyów nie ma się co mierzyć z moimi wojskami. Jutro pokonam 120 ludzi, niebawem uderzę na innych. Ma trochę wojska, drewniane uzbrojenie, trochę kusz. Ale co to dla armii zabijaków w kolczugach, z tarczami, toporami? Będzie jatka.Chcę pobić Greyjoyów, a potem dobić Freya. Albo powalczyć z obydwoma na raz.
Próbuję skonstruować łańcuch transportujący żywność dla wojska, idący ze wszystkich kierunków na północ. Mam już jedną odnogę, idącą wzdłuż zachodniego wybrzeża. Budowa wschodniego jeszcze trochę potrwa. Ale wojsko póki co ma sporo żywności i tak. Dopiero gdy będzie trzeba ruszyć kolejne regimenty i być może gdzieś się zatrzymać na dłużej (manewry czy oblężenie), to łańcuszki transportujące się przydadzą. Tak, jak ratowały mi tyłek w ostatnim świecie starego Laventhara.
Rankingi mówią, że ledwie 7 księstw ma jeszcze jakieś osady. Pobici Freyowie są na trzecim miejscu pod względem liczby osad i siły, Greyjoyowie są piąci. Na drugim miejscu za mną jest ród Cassel. Pewnie z nimi przyjdzie zetrzeć się w bojach o zwycięstwo. Mam tylko nadzieję, że wcześniej świat się nie skończy – mam prawie 11 tysięcy ludzi, a w wieściach w świcie jest 25. Czyli miałbym ponad 40% już.


07/07/2017 (429 dzień trwania świata, 11380 obywateli, 39 osad + 15 wiosek)
Coś się zaczęło dziać. Przegoniłem Greyjoyów, oblegających Freyów. I sam zdobyłem ową oblegają osadę Freyów. Dwie opuszczone osady zająłem, a kolejne zdobyłem w przeciągu jednego dnia, ponosząc jednak pewne straty. Greyjoy jednak chce walczyć.
W świecie mam około 46% populacji. Pewnie niedługo, zanim skończymy świat. Chociaż to odkrywcy, to chyba tutaj również obowiązuje parametr 50%.


11/07/2017 (433 dzień trwania świata, 11430 obywateli, 40 osad + 15 wiosek)
No to się porobiło. W ciągu tych kilku dni odkryłem sporo terenu i parę niespodzianek. Po pierwsze, zdobyłem osadę Pyke, która leży na wyspach. Wyspy polegają na tym, że kwadraty stykają się jedynie po skosie, mając wspólny tylko jeden wierzchołek. W ten sposób za Pyke leży jeszcze tylko Lordsport, pozostający w rękach Greyjoyów.
Po zdobyciu Pyke podzieliłem wojska zachodnie i wysławszy 50 ludzi na zwiad ku Lordsport (to właśnie oni odkryli, że dalej nic nie ma) całej reszcie kazałem wracać. Zostawiwszy garnizon w Pyke, wysyłam tam osadników, którzy w razie jakiejś kontrakcji Greyjoyów ich pobiją.
A wojska wycofuję z racji na odkrycia w innych częściach świata. Otóż po zajęciu ziem Tullych i Arrynów (Riverrun czy Orle Gniazdo są w moich rękach) natknąłem się na zamaskowane oddziały sławnych wojowników. Są to zapewne członkowie rodu Cassel, który dzierży palmę pierwszeństwa w świecie (nie licząc mnie oczywiście).
Ponadto znaleźliśmy dwie osady Arrynów, jedna z morale 3, druga z zerowym. I właśnie wysłałem rekrutów, by zdobyli te osady – niewolnicy się przydadzą, tym bardziej, że obecnie kasa państwowa wprawdzie ma prawie 9000 talarów, ale dziennie ubywa ponad 400 – to skutek masowych poborów w wielu, wielu osadach. Przyjdzie mi dzisiaj burzyć niepotrzebne budynki, by nieco odchudzić budżet…
Swoją drogą moje regimenty i regimenty Cassel stoją w okolicach Bliźniaków i Fosy Cailin. To faktycznie wygląda na wrota na północ, póki co jednak wolę załatwić sprawy na południu, zanim skoncentruję wojska i pomaszeruję na północ. Trochę żałuję, że nie wykorzystałem obecności wojsk na górzystym terenie Żelaznych Wysp i nie posłałem ich od razu do walki z Greyjoyami, ale z drugiej strony oni nie powinni już bruździć. Postawione przez nich samych umocnienia w Pyke powinny wystarczyć, by odeprzeć ewentualny kontratak samymi osadnikami.
Ciekawostka – na północnym wschodzie odnalazłem 3 źródełka, jedno jest osadą niezależnych. Chyba nikt tam nie dotarł przed nami, sporo oddziałów niezależnych się tam kręci. Póki co na południe od Bliźniaków mamy spore tereny spustoszone podczas wojen. A mnie przeszkadza osada Greyjoyów położona na drodze z Riverrun na północ. Niebawem i ją zdobędę. Potem porządki – i marsz na północ!


01/08/2017 (454 dzień trwania świata, 12930 obywateli, 45 osad + 20 wiosek)
Na południe od Bliźniaków wszystko moje. Poza jedną osadą Greyjoyów na wyspie/półwyspie. Nie przeszkadza mi tam. Same Bliźniaki również zdobyte, po tym, jak morale spadło do wartości ujemnych. Zająłem bez walki również dwie osady Arrynów. Łącznie niewolników przybyło ponad 400 – dając mi ponad 50% populacji w świecie.
Napisałem do Rodrika Cassela z propozycją, by ustawić się na bitwę. Przyjął propozycję, ale nie odezwał się, by negocjować szczegóły.
Dowodzenie tak gigantycznym państwem, nawet w świecie odkrywców, to jednak udręka. Napisałem do Patrona Świata, by przyznał mi zwycięstwo (o ile tutaj jest coś takiego). Odezwę się do Administratorów Megalomanii. Jestem już zmęczony władaniem tutaj – tym bardziej, że za tydzień zaczynam nową pracę i chętnie uwolnię się od władania tutaj z poczuciem, że wygrałem świat (choć odkrywców).

12/08/2017 (465 dzień trwania świata, 13962 obywateli, 48 osad + 20 wiosek)
Czas kończyć. Patron świata nie czyta listu od dawna, ale administrator Megalomanii informuje, że wróci za kilka dni z urlopu i wtedy sprawdzi warunki zwycięstwa. A że ja mam 14 tysięcy, przy 25 tysiącach w wieściach – więc koniec świata nastąpi lada moment. 50% przekroczyłem już dość wyraźnie.
W międzyczasie zająłem bez walki dwie osady z niewolnikami. Nawet moje dwie osady się zbuntowały – w jednej przyrost niewolników Dayne to sprawił, a w drugiej moje gapiostwo. Obydwie osady od razu odbiłem. Jeszcze spróbuję zająć jedną czy dwie osady Freyów, które wyglądają na opuszczone przez władcę.
W międzyczasie założyłem nawet osadę na północy. W sąsiedztwie po skosie są dwa źródełka, a blisko nich trzecie, wszystkie nadmorskie stepy. Skierowałem tam nieco osadników, niech zakładają osady, gdyby władanie w świecie miało jeszcze potrwać.
Cassel niestety nie zdecydował się odpowiedzieć na mój list. Stoi wojskami na granicy, wygląda na to, że nic się nie wydarzy. Już mi się i tak nie chce.
Swoją drogą, to ciekawie wyglądają rankingi teraz. Swoje osady ma tylko 5 książąt, z czego Greyjoy ma jedną, Frey pewnie ze 2-3. Karstark, Bolton i Stark ciągle są wymieniani w rankingu siły, więc pewnie mają jakiś rekrutów. Choć dwaj ostatni od dawna w mrokach dziejów. Z kolei Arrynów i Dayne nie ma w rankingach, ale w mrokach też ich nie ma. Chyba warto to poprawić.
Zabawny jest za to ranking złota. Jestem w nim na 8. miejscu z 4000 talarami. Najwięcej mają Arrynowie, Martellowie, Karstarkowie, Baratheonowie. Widać złoto to nie wszystko. Trzeba je też wydawać. Ciekawe, jak się takie rankingi układają w światach rycerzy?

15/08/2017 (468 dzień trwania świata - ostatni, 14269 obywateli, 50 osad + 20 wiosek)
A więc koniec. Świat zakończony. Ale odkrywcy to tylko odkrywcy, czas zabrać się za jakiś świat rycerzy.
Morał jest taki - w świecie odkrywców można zanudzić się na śmierć. Ale przynajmniej można poćwiczyć zarządzanie molochem - to się przyda w końcowym stadium świata rycerzy.
Adios!

Poniżej stan różnych informacji na ostatni dzień trwania świata.
Przepraszam za brak formatowania.

Zapisy w dzienniku za ostatnie 7 dni:
15. sierpnia
09:01 Przychód z podatków wyniósł talarów: 2267.0.
09:01 Utrzymanie osad kosztowało talarów: 20.0.
09:01 Utrzymanie budynków kosztowało Cię talarów: 753.7.
09:01 Wydatki na żołd pochłonęły talarów: 775.3.
09:01 Na utrzymanie koni w osadach i oddziałach wydałeś talarów: 559.7.
Finanse księstwa
Stan skarbca to: 4611 talarów.
Ostatnie przeliczenie Przewidywania
Następny dzień Przewidywania
Następny tydzień

Wpływy z podatków: 2 267,0 2 330,5 16 313,3

Żołd: 775,3 800,1 5 600,5
Utrzymanie budynków: 753,7 753,7 5 276,0
Utrzymanie osad: 20,0 20,0 140,0
Utrzymanie koni: 559,7 559,7 3 918,0

Saldo: 158,3 197,0 1 378,8

Podsumowanie księstwa Lannister
Żołnierze
W księstwie służy 4260 żołnierzy.
W tym: piechota - 2904, konnica - 1220, wóz transportowy - 136.
Mających odpowiednio doświadczenie zdobyte w walce :
żółtodzioby 3369
doświadczeni 399
sławni wojownicy 272
weterani 220
Osadnicy
W 70 osadach mieszka 10019 osadników, w tym:
rolnik
3705
myśliwy
3136
drwal
1212
rybak
950
kamieniarz
266
płatnerz
132
stajenny
96
górnik rudy żelaza
96
górnik węgla
84
hutnik
78
garbarz
60
budowniczy
60
kuśnierz
48
rzemieślnik
42
smolarz
30
zbrojmistrz
24
Budynki
system irygacji
295
chata myśliwska
150
przystań rybacka
73
tawerna
49
świątynia
48
tartak
30
zakład płatnerza
24
kopalnia węgla
18
kopalnia rudy żelaza
17
kuźnica
15
stajnia dla koni
11
wieża obserwacyjna
10
garbarnia
9
warsztat
9
zakład kuśnierza
9
ostrokół
6
zbrojownia
6
smolarnia
5
fosa
5
zamek
3
akademia wojskowa
2
akademia strzelnicza
1


Towary Osady Oddziały Bilans (dla 1 dnia)

Mapa
Mag Prod Kons Sakwy Ma Bilans Ma Dni Pola
żywność
17 346 1 646,63 1 435,97 5 778 0 210.66 23 124 3 967
drewno
7 778 125,19 89,87 430 0 35.32 8 208 1 148
kamień
7 454 35,44 0,00 198 0 35.44 7 652 529
skóry
21 210 158,81 25,71 114 0 133.09 21 324 798
skóry wyprawione
1 985 12,86 15,04 0 0 -2.19 1 985 100 10
ruda żelaza
1 368 27,43 33,43 11 0 -6.00 1 379 100 4
węgiel
570 34,09 33,43 28 0 0.66 598 429
żelazo
1 016 33,43 38,79 10 0 -5.36 1 026 100 14
konie
420 6,75 0,00 187 1 220 6.75 1 827 0
części wozu
712 0,00 0,00 198 0 0.00 910 0
kusza
1 493 9,00 0,00 660 475 9.00 2 628 65
łuk zwykły
1 959 0,00 0,00 265 304 0.00 2 528 240
kolczuga
202 12,00 0,00 355 706 12.00 1 263 0
pancerz skórzany
1 590 3,34 0,00 1 151 957 3.34 3 698 1
zbroja łuskowa
1 0,00 0,00 0 7 0.00 8 0
maczuga
574 0,00 0,00 92 146 0.00 812 0
miecz
44 0,00 0,00 15 188 0.00 247 0
topór
181 10,29 0,00 134 409 10.29 724 0
rohatyna
0 0,00 0,00 50 185 0.00 235 5
włócznia
572 6,86 0,00 884 1 512 6.86 2 968 7
tarcza metalowa
2 0,00 0,00 1 36 0.00 39 0
tarcza skórzana
191 6,43 0,00 311 480 6.43 982 0
Dniówki
0 60,00 60,00 0 0 0.00 0 0

Wyszukiwarka:

Średnia ocena:
ciekawa i zajmująca.
(6 głosów)

Tylko gracze z opłaconym kontem mogą oceniać kroniki.

Inne kroniki tego księstwa:

  • 17. sierpnia 2017
    Dziennik Tywina Lannistera