Kronika: O wpływie
Przygotowane pod panowaniem władcy: Prastar.
sobota, 30. marca Anno Domini 1424
Księstwo: Sorgeria
O wpływie knowań władców na spożycie końskich kiełbas wśród chłopstwa.
Zdarzeło sie onegdaj, że Prastar chcąc podnieść poziom życia wśród ludności Sorgerii, a i ulżyć doli chłopów, którzy to radłami pola orali bez źwierzyny nijakiej, chciał konie zdobyć. A najbliżej i najbezpieczniej szło konie owe kupić od księstwa sąsiedniego Wessex zwanego. Władał nim Egbert, książę niezbyt wybitny i nienachalnie przez bogów rozumem obdarzony. Szybko książeta się dogadali, trochę się tylko o ceny wadząc, i Sorgeria w zamian za kusze, wejść miała w posiadanie koni.
Lecz cóż to nagle zaszło? Egbert wykręcać się zaczął od dostawy, z daleka tylko źrebaki pokazując zdumionym wojom Prastara. Przyjdże, powiada, po konie z transportem kusz na ziemie moje. Nic sie przecież nie stanie bo ufamy sobie. A towary wymieniajmy po sztuce, cobyś mi z przychówkiem nie uciekł, bo dwa konie to już stado przecie. Tak to Egbert ufał Prastarowi.
Lecz ten, przeczuciem jakowymś zdjęty, posłał zwiad po wschodniej stronie na kraj swech ziem. A wieczorem, czy to z pijaństwa nierozważnie, czy też rozkazów nie zrozumiawszy, wychyneli z kryjówek leśnych woje Egbertowi w pełnym rynsztunku i w liczbie wielce srogiej. Ale mniejsza o liczność i bronie, wszak być tam ich nie miało wcale!!
Wielce się Prastar zasrożył i posłów z pytaniami do Egberta słać począł. A tenże, widząc, że cały fortel na nic, drwić z Prastara w te pędy. Tego już było za wiele i ruszył Prastar z wojskiem, choć nie w smak mu to było, boć i broni nie nagromadził a i nie wszelakie wojsko dotarło do bitwy. Szczęściem chłopi z okolicznych wsi wojska prastarowe wspomogli czem wielce się w oczach władcy podnieśli. Dośc powiedzieć, że nieliczni co walkę przeżyli dostali nadania i ślachectwo.
A bitwa była krwawa i zacięta, bo Egbert konnych wojów w gotowości wielkiej trzymał i chłopstwem swoim wspomógł. Niewiele to pomogło onszym, bo w broni wszelakiej wojska Sorgerii znacznie ich przeważali.
A po bitwie czerń wszelaka pobojowisko obsiadła, smolarze okoliczni, chłopstwo i insze ciury, a rabować zaczeli, szczególnie zewłoki końskie, co ich na polu bitwy wielce znaleziono. I powiadają, ze całe trzy księżyce żarli owi ubodzy końskie kiełbasy, czego najstarsi dziadowie nie pamiętali, coby kiedyś tak było.
Spisał Siergiej Przybłęda, pisarczyk Prastarowy
Średnia ocena będzie prezentowana, gdy liczba ocen przekroczy 5.
Tylko gracze z opłaconym kontem mogą oceniać kroniki.
Inne kroniki tego księstwa: